50 dni szliśmy z Głogowca do Moskwy. Przyjmowali nas katolicy, prawosławni i ludzie, o których religijności nic nie wiedzieliśmy. Dawali chleb i schronienie, więc to był już znak, że jesteśmy wśród swoich...
W drodze spotkaliśmy też niezwykłe ikony.
Napis: Bądż widoczny na drodze
Chrystus Pantokrator (na podstawie A. Rublowa, Cerkiew Zmartwychwstania w Katyniu)
Długa, długa wstążka...
Litewskie krzyże
Ikona "Zdjęcie Chrystusa z Krzyża" (fragment)
Matka Boska Częstochowska. Ikona prawosławna w cerkwi w Katyniu (widoczny grecki podpis)
Zachód słońca nad Monastyrem Borowskim. 200 km od Moskwy
UWAGA PIESI NA DRODZE
Moskwa, klasztor oo. franciszkanów. Ikona św. Maksymiliana autorstwa archimandryty Zinona (Zenona)
Ikona św. Olgi, którą cały czas nieśliśmy w plecaku. Tutaj: na stojaku w kształcie dwóch połączonych krzyży: prawosławnego i łacińskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz